Dzięki Bogu już weekend - hit czy kit?
Moim zdaniem kit, dlaczego? Już tłumaczę.
Oglądając jeden odcinek wyraźnie zauważyłem podobieństwo do Amerykańskiego "Whose Line Is It Anyway?" który moim zdaniem był świetny, nie rozumiem czemu Polscy kabareciarze próbują odtworzyć improwizację co tak naprawdę patrząc na to jest straszne, do tego trzeba komediowego talentu, ale nie takiego do odgrywania pewnych scenariuszy z kabaretów, mówię tu o wymyślaniu żartów na bieżąco z wytyczną od widzów, gdzie ci amerykańscy świetnie sobie radzili ponieważ często nawiązywali do tych rzeczy które to w Polsce z niewiadomych przyczyn są bardzo negowane, podejrzewam że Polscy kabareciarze boją się pełnej improwizacji, że im coś nie wyjdzie, że się ośmieszą (co jest dosyć dziwne bo o to chodzi w tym programie by śmiać się z komika improwizującego jak i jego żartów).
Naprawdę, nie powinni się bać że się ośmieszą, nie rozumiem także dlaczego nie używają innego toku słownictwa, można by zobaczyć Bloopers z Whose Line i tam wyraźnie widać że nawet gdy się im przerwie to robią sobie jaja. U nas tego nie widać. Dodatkowo kabareciarze są zapraszani, a nie jak w przypadku Whose Line gdzie bardzo często są te same osoby, zmieniają się z 2 osoby, ale pozostała 2 jest bardzo często. Z tego co ja widziałem to u nas zawsze się zmieniają całe kabarety, co nie jest dobre.
Na końcu podam jeden z Bloopersów z Whose Line byście mogli porównać nasz program z tamtym.
Dodatkowo muszę powiedzieć że Polscy kabareciarze NIE są gotowi na to, moim zdaniem lepsi do tego będą komicy którzy potrafią improwizować kiedy potrzeba (czasami trzeba wymyślać żarty na poczekaniu).
Ogółem rzecz biorąc, komicy a kabareciarze są myleni, większość komików ma oczywiście przygotowane żarty, ale także czasami korzystają z improwizacji, a u kabareciarzy bardzo rzadkim jest improwizowanie (jak na razie pamiętam jedną potrzebę improwizacji kabareciarzy).
Więc przechodząc do sedna postu, ja nie będę oglądał tego programu póki nie przybierze to formę Whose Line, gdyż aktualnie występy wyglądają jakby kabareciarze robili kabaret, a nie improwizacyjne show.
Na koniec łapcie pierwszą część Bloopersów z Whose Line:
Oglądając jeden odcinek wyraźnie zauważyłem podobieństwo do Amerykańskiego "Whose Line Is It Anyway?" który moim zdaniem był świetny, nie rozumiem czemu Polscy kabareciarze próbują odtworzyć improwizację co tak naprawdę patrząc na to jest straszne, do tego trzeba komediowego talentu, ale nie takiego do odgrywania pewnych scenariuszy z kabaretów, mówię tu o wymyślaniu żartów na bieżąco z wytyczną od widzów, gdzie ci amerykańscy świetnie sobie radzili ponieważ często nawiązywali do tych rzeczy które to w Polsce z niewiadomych przyczyn są bardzo negowane, podejrzewam że Polscy kabareciarze boją się pełnej improwizacji, że im coś nie wyjdzie, że się ośmieszą (co jest dosyć dziwne bo o to chodzi w tym programie by śmiać się z komika improwizującego jak i jego żartów).
Naprawdę, nie powinni się bać że się ośmieszą, nie rozumiem także dlaczego nie używają innego toku słownictwa, można by zobaczyć Bloopers z Whose Line i tam wyraźnie widać że nawet gdy się im przerwie to robią sobie jaja. U nas tego nie widać. Dodatkowo kabareciarze są zapraszani, a nie jak w przypadku Whose Line gdzie bardzo często są te same osoby, zmieniają się z 2 osoby, ale pozostała 2 jest bardzo często. Z tego co ja widziałem to u nas zawsze się zmieniają całe kabarety, co nie jest dobre.
Na końcu podam jeden z Bloopersów z Whose Line byście mogli porównać nasz program z tamtym.
Dodatkowo muszę powiedzieć że Polscy kabareciarze NIE są gotowi na to, moim zdaniem lepsi do tego będą komicy którzy potrafią improwizować kiedy potrzeba (czasami trzeba wymyślać żarty na poczekaniu).
Ogółem rzecz biorąc, komicy a kabareciarze są myleni, większość komików ma oczywiście przygotowane żarty, ale także czasami korzystają z improwizacji, a u kabareciarzy bardzo rzadkim jest improwizowanie (jak na razie pamiętam jedną potrzebę improwizacji kabareciarzy).
Więc przechodząc do sedna postu, ja nie będę oglądał tego programu póki nie przybierze to formę Whose Line, gdyż aktualnie występy wyglądają jakby kabareciarze robili kabaret, a nie improwizacyjne show.
Na koniec łapcie pierwszą część Bloopersów z Whose Line:
Mi osobiście ten program nawet się podoba, chociaż zależy kto występuje. Lubię niektóre polskie kabarety i wiele skeczy jest naprawdę zabawnych. Chociaż nie da się ukryć, że Amerykańska wersja była lepsza, ale to też nieco inny rodzaj humoru ...
OdpowiedzUsuńhttp://waysaboutme.blogspot.com/